Jeszcze jeden dzień w drodze, ale ja już trochę w pracy. Przegladanie maili, porządkowanie kalendarza, przygotowania do służbowych wyzwań.
Jestesmy w domu! Naszym kochanym mieszkanku! Uwielbiam tu wracać!
I uwielbiam mojego męża, który dzielnie i samodzielnie przejechał 9 500 km; który ogarnął przed wyjazdem i ogarniał w czasie wyjazdu wszystkie aspekty techniczne kampera; który niemalże codziennie serwował mi rano kawę ze spienionym mlekiem ( ciągle się uczy robić wzorki z mleka, ale jakoś mu nie idzie;-); który lubi jak razem gotujemy; który lubi sam gotować; który jest straszną gadułą ( cierpi jak jedziemy i ja pisze bloga zamiast z nim gadać); który jest świetnym kompanem, wspaniałym rozmówcą, zaciętym dyskusantem. Jest ZALESIEM UKOCHANYM. Drugiego takiego na świecie nie ma❣️
Commentaires